Po nocy imprezowania, podzieliłem się swoją codzienną rutyną przed kamerą, nieświadomie pozwalając głośnemu pierdnięciu poślizgnąć się. Początkowo zawstydzony, ale podniecony, kontynuowałem filmowanie i oddawałem się przyjemności z siebie, rejestrując każdą chwilę.